Ciekawość to pierwszy stopień do piekła – a może jednak nie? Inspire article

Ciekawość to pierwszy stopień do piekła – a może jednak nie?. Frode Skjold opowiada Sai Pathmanathan o swoich ulubionych zajęciach aktywizujących dzieci w szkole podstawowej.

Frode Skjold
Zdjęcie dzięki uprzejmości Frode
Skjold

Frode Skjold jest nauczycielem w Norwegii od 1994 roku. Obecnie pracuje w szkole podstawowej w Ulsmåg w Bergen. Jest to drugie co do wielkości miasto portowe w Norwegii. Znane jest z częstych deszczy, pięknych drewnianych kolorowych domków oraz dostępnej wszędzie smacznej ryby.

Frode opisuje siebie, jako nauczyciela „wszystkiego” w szkole (chociaż najbardziej zajmuje się nauką matematyki, pisania i czytania). Jego pasją jest nauka przyrodoznawstwa. „Jeszcze nie spotkałem dziecka, które nie interesowałoby sie tym, co zachodzi wokół niego” – mówi Frode.

Frode wychowywał się na małej farmie w towarzystwie czterech braci. Jego rodzice byli nauczycielami i często rozmawiali z dziećmi o nauce. Wkrótce Frode wraz z braćmi rozpoczęli samodzielnie badanie flory i fauny okolicy. Chodzili na długie wycieczki, obserwowali ptaki, prowadzili dzienniki obserwacji. Łowili ryby, chodzili po lesie, odwiedzali farmy zwierzęce. Troje z jego braci pracuje naukowo. Jeden zajmuje się architekturą środowiska podczas gdy pozostali pracują w rybołóstwie. Frode został nauczycielką Przyrodoznawstwa.

Jego edukacja podstawowa dotyczyła wszystkich aspektów przyrodoznawstwa. Specjalizował się w biologii i fizyce. Nie uważa jednak, by formalna edukacja była dla niego wystarczająca. Wiele nauczyłem się przez codzienny kontakt z dziećmi” – mówi Frode. „Wiele z nich ma naturalną ciekawość poznawania świata i ekperymentowania. Dzieci nieustannie wymagają czegoś nowego od nauczyciela. Są ciągle głodne wiedzy, która wymaga od nauczyciela ciągłego nowego podejścia i samoksztalcenia.”

Frode jest z natury ciekawy świata i dobrze się czuje w towarzystwie dzieci. Uważa, że najważniejszym jest wyposażyć dzieci w odpowiednie narzędziado poznawania świata. Dalej dzieci mogą poznawać przyrodę samodzielnie. Nie uważa, że należy niesutanie wskazywać im drogę. Nauczyciel powinien inspirować.

Bryggen, Bergen
Zdjęcie dzięki uprzejmości Perplex;
źródło: Wikimedia Commons

Frode współpracuje z Ośrodkiem Badawczym w Norwegii nad projektem dla dzieci szkół podstawowych, Nysgjerrigperw1 (po polsku ‘ciekawski Piotruś’ – norweskie określenie osoby, która chce wiedzieć wszystko). Frode dzieli się swoim doświadczeniem, wiedzą itd. z innymi nauczycielami Norwegii, przedstawiając to wszystko w formie krótkich wykładów w klasach szkół podstawowych. Używa przy tym praktycznych metod nauczania opracowanych przez projekt Nysgjerrigper’w2.

Zgodnie z projektem Nysgjerrigper, Frode każdego roku ogłasza dla swoich uczniów konkurs mający na celu objaśnić zjawiska „nie dające się objaśnić”. Odbyło się już sześć takich konkursów. Jak wiadomo nauczanie jest pełne wzlotów i upadków, ale Frode jest zachwycony wszystkimi sukcesami, których była świadkiem. Jeden z nich wspomina szczególnie mocno.

“Moja klasa postanowiła zrealizować projekt: „Jak spowodować by kawałek drewna latał w powietrzu, co najmniej na wysokośc 30m”. Dzieci miały pełno pomysłów, jak to zrobić. Wycinały kawałki drewna, zaokrąglały brzegi i szlifowaly je, by zmniejszyć opory powietrza. Jeden z fizyków powiedział nam, że kawałek drewna powinien osiągną początkową szybkość, co najmniej 90 km/h. Dzieci wiedziały, że do tego nie wystarczy siła ich ramienia. Zrozumiały, że trzeba wymyślić jakieś urządzenie. Po wielu dyskusjach doszły do wniosku, że będzie to długi kij mający wydłużyć ich ramię, z przywiązanym do niego liną. Jeżeli tylko znajdziemy sposób, jak przenieść moc ze sznurka do kawałka drewna, to będziemy mogli nadać mu bardzo dużą szybkość. Przy pomocy specjalistów dzieci spodziewały się opracować projekt urządzenia w najmniejszych szczegółach.

Jeden z uczniow, cicha i spokojna dziewczynka, nie zgadzała się z projektem kolegów. Wycięła własny kawałek drewna, który wyglądał, jak wielki ołówek lub strzała długa na około 20-30cm. Dołączyła w pobliżu końca strzały dwa pióra. Z przodu zrobiła nacięcie, w które można było wstawić sznurek.

Bergen w nocy
Zdjęcie dzięki uprzejmości Pål S.
Schaathun; źródło: Wikimedia Commons

Po wyrzuceniu strzały przy pomocy sznurka wznosiła się ona coraz to wyżej, pięknym lotem do góry – wspomina Frode”. „W końcu strzała spadała cudownym lotem ślizgowym. Ta cicha dziewczynka uzyskala rezultat, o którym marzyły wszytkie dzieci”

Strzała wzniosla sie na wysokość większą niż 30m – cel został osiągnięty. To był na prawdę naukowy sukces, wktórym udział brały wszytkie dzieci. Frode nie spotkał, jak dotąd dziecka, które nie interesowaloby sie nauką. Wierzy, że wszystkie dzieci mają wrodzoną ciekawość świata i chęć do przeprowadzania doświadczeń.

Nauczyciele przyrodoznawstwa często myślą, iż słabe wyposażenie techniczne szkoły jest poważną przeszkodą. Frode też tak uważa, jednak przyznaje, że wiele doświadczeń można przeprowadzić używająć bardzo prostych przyrządów takich jak: sznurki, butelki, puszki, woda, powietrze itp. „Co najmniej jeden nauczyciel w szkole powinien specjalizować się w przeprowadzaniu prostych doświadczeń i inspirować innych nauczycieli np. w czasie obiadu ( tłum. to kiedy sam będzie jadł?)”. – mówi Frode. Być może Frode ma wyjątkowe szczęście. Lokalne władze w Bergen dają priorytet edukacji szkolnej. Jedyną rzeczą, jaką Frode pragnie, jest posiadanie specjalnej klasy do pokazów, tak, by cały sprzęt można było zgromadzić w jednym miejscu. Uważa, że brak takiej klasy w szkołach podstawowych jest dużą przeszkodą w przyciągnieciu nauczycieli do eksperymentowania.

W latach 1970-1990 przyrodoznawstwo w szkołach podstawowych było uczone w pakiecie innych zajęć, między innymi w tzw. komunikacji personalnej (tł. w Polsce jest to inaczej; przedmiot uczony w szkole podstawowej nazywa się Przyroda i zawiera elementy fizyki, chemii, geografii i biologii – często niestety mylony jest i to w praktyce, z biologią). Równowaga tych treści zależała od konkretnego nauczyciela. Ostatnio przyrodoznawstwo staje się przedmiotem niezależnym. To bardzo się Frode podoba.

Podstawa programowa w Norwegii daje dokładny opis, co powinno być uczone każdego roku. Po raz pierwszy w karierze Frode wszyscy nauczyciele uzgodnili, co będzie uczone w poszczególnych klasach z przyrodoznawatwa. Wszyscy nauczyciele w Norwegii są zobowiązani uczyć tych samych treści przedmiotu. Pomoże to w uzyskaniu założonych celów nauczania w każdej szkole.

Istnieje konieczność ustalenia jednakowych wytycznych dla każdego przedmiotu. Frode uważa, że chociaż pewna standaryzacja jest konieczna, to jednak podstawa programowa powinna zostawić wiele na zaspokajanie ciekawości uczniów, która nie zawsze jest do przewidzenia. Frode uważa, że pewna doza improwizacji czy nawet szaleństwa jest konieczna w czasie zajęć z dziećmi. „Z tego powodu nie można wstawić zawodu nauczyciela w ścisłe ramy” – mówi Frode. Dlatego też Frode stawia na doświadczenia przeprowadzane własnymi rękami przez dzieci. „Dzieci powinny przeprowadzić doświadczenie samodzielnie, by przekonać się, co się dzieje” – zapewnia Frode. „Na początku zawsze powinno być doświadczenie; po nim następuje wyjaśnienie”. „Jeżeli dziewięć doświadczeń to za mało by dzieci zrozumiały, co się dzieje, zrób dziesiąte doświadczenie” – mówi Frode.

Zwycięska strzała
Zdjęcie dzięki uprzejmości Frode Skjold

Obecnie Frode objeżdża Norwegię z wykładami dotyczącym projektu Nysgjerrigper. Objaśnia jakich użyć metod naukowych w czasie lekcji przyrodoznawstwa. “ Nauczyciele powinni się wczuć w to, jak wiele doświadczeń naukowych jest potrzebne dla ich uczniów” – mówi Frode. Muszą mieć otwarte umysły i myśleć, jak naukowcy. Przedstaw problem, sformułuj hipotezę, sprawdź ją przy pomocy doświadczenia.

Frode i jej współpracownicy z projektu Nysgjerrigper zobaczyli, że taka metoda działania przynosi korzystne rezultaty. Uważa się, że jest to wspaniale uzupełnienie konwencjonalnego myślenia.

Frode podkreśla, że należy koniecznie wzbudzić w dzieciach potrzebę naukowego poznania świata. Poprosiła naukowców, którzy interesują się edukacją, o bezpośredni kontakt ze szkołami; nawet o zapraszanie szkół do środków naukowych. „Już od kilku lat Wydział Chemii uniwersytetu w Bergen zaprasza sześcioklasistów (11-12 lat) wprowadzając je w różne zagadnienie z chemii” – mówi Frode. „Dla dzieci ze szkoły podstawowej jest to niezapomniane doświadczenie. Szkoły zazwyczaj nie posiadają tak dobrego wyposażenia, jak wyższe uczelnie: ciekły azot, czy wyciągi do przeprowadzania doświadczeń. Zawsze jest długa kolejka szkół chętnych do odwiedzenia Wydziału Chemii. Być może inne wydziały lokalnego uniwersytetu przyłączą się do tej akcji.”

Jednym z projektów Frode jest project „Myśl jak najczęściej naukowo”. Jest to zestaw arkuszy, które sam zaprojektował. Tematyka: od idealnego latającego samolotu do nurka Kartezjusza. Celem jest pomóc nauczycielom i ich uczniom w naukowym podejściu do zagadnienia, rozbudzić umysły, ciekawość i odwagę niekonwencjonalnych rozwiązań. Może to mieć kluczowe znaczenie dla rozwoju dzieci, które w przyszłości wybiorą pracę naukową zamiast nauk społecznych (tłum. w Polsce też już odczuwamy przesyt naukami społecznymi i niedobór inżynierów).

Nauczanie międzyprzedmiotowe nie jest łatwe, ale to Frode nie przeraża. Jego aktywność łączącza przyrodoznawstwo z pisarstwem i malowaniem nie jest tylko krótką fascynacją. Lubi stosować elementy nauczania języka norweskiego w czasie lekcji przyrodoznawstwa. Mówi o higienie, utrzymaniu porządku w pokoju – rozmawia o kłębkach brudu w jakich gromadzi sie kurz np. za łóżkiem, szafą itd. Jeżeli już mowa o tym kurzu, to np. dzieci rozpoczynają nowy projekt od sprzątnięcia przestrzeni pod i za łóżkiem. Przez następne sześć tygodni obserwują, jak gromadzi się kurz. Oznaczają go małymi kolorowymi piórkami. Obserwują jego narastanie i przemieszczanie się. Dodatkowym elementem projektu jest pisanie krótkich historyjek w języku norweskim wzbogacających znajomość tego językaw3. W tych historyjkach dzieci wyobrażały sobie, że sa kłębkami kurzu i opisywały swoje fantastyczne przemyślenia.

“Bardzo lubię styl moich projektów” -mówi Frode. “To prawda, że tabele i różne przepisy ograniczają nieco kreatywność nauczycieli, ale nagrodzone jest to tak pięknymi doświadczeniami, jak np. malowanie chemiczne. Weź arkusz papieu i zanurz go w roztworze otrzymanym z wywaru z czerwonej kapusty. Następnie każ uczniom zrobić na tym papierze rysunek używająć kwasów i zasad. Miejsca narysowane kwasami zrobia się zielone, a narysowane zasadami – różowe. Otrzymuje się piękne kolorowe rysunki.”

Ogólna rada dla nauczycieli przyrodoznawstwa: sam bądź ciekawy świata i zaszczep tą ciekawośc swoim uczniom.

 

Nysgjerrigper

rojekt naukowy Nysgjerrigperw1 jest specjalnym projektem, który zainicjowała Rada Rozwoju Naukowego Norwegii. Projekt ten jest skierowany do uczniów i nauczycieli szkół podstawowych. Głównym jego zadaniem jest rozwijanie ciekawości, fantazji i chęci poznania dzieci i nastolatków. Chodzi o jak najszersze rozsiewanie po kraju zainteresowania nauką. Twórcy projektu mają nadzieję, że pomoże to w przyszłej karierze naukowej młodych ludzi.

Środki będące do dyspozycji nauczycieli

Nauczyciele mają dostęp do rozwiniętej sieci pomocyw4 korzystającej z ekspertyz projektu Nysgjerrigper. Pracownicy projektu Nysgjerrigper dostarczają nauczycielom z różnych regionów porad, jak wprowadzać różne tematy naukowe w szkołach podstawowych. Doradzają tam nauczyciele mający już doświadczenie z pracą z dziećmi w szkołach podstawowych. Organizowane są coroczne konkursy dla nauczycieli i ich uczniów. Pracownicy Nysgjerrigper swoje metody prezentują w formie wykładów, warsztatów i seminariów.


Web References

License

CC-BY-NC-ND

Download

Download this article as a PDF